Raport na temat błędów krytycznych dla wydania (nr 17)
Kontynuujemy publikowanie cotygodniowych statystyk błędów krytycznych dla wydania.Na zakończenie 17-ego tygodnia tego roku kształtują się one następująco:
- błędów ogółem: 781,
- dotyczących Wheezy'ego: 26,
- występujących tylko w Wheezym: 4,
- oczekujących na naprawę w Wheezym: 22.
Spośród tych oczekujących na naprawę w gałęzi testowej:
- w toku: 0,
- załatane: 1,
- duplikaty: 2,
- mogą zostać naprawione poprzez mechanizm aktualizacji bezpieczeństwa: 1,
- występuje w sekcji contrib lub non-free: 0,
- ktoś obiecał się nimi zająć: 0,
- naprawione, lecz uaktualnione pakiety jeszcze nie zostały dodane do archiwum: 0,
- naprawione w inny sposób: 2.
Pomijając powyższe (niektóre błędy mogą być przypisane do kilku przypadków), do wydania Debiana 7.0 Wheezy naprawionych musi zostać 18 błędów (11 więcej niż tydzień temu).
Jednakże z punktu widzenia osób odpowiedzialnych za wydanie należy wyeliminować jeszcze 22 błędy (2 więcej niż tydzień temu).
Wyk.1. Liczba błędów krytycznych dla wydania
Informacje na temat błędów czerpane są z Wielkiej bazy danych Debiana (UDD). Znaczenia poszczególnych pozycji można znaleźć na wiki Debiana.
Dodany: 26 kwi 2013 o 12:15
przez: mati75
Komentarze (RSS):
Debian, Debianem, ale to są rzewne jaja - prawie rok w zamrożeniu! A gdzie nowe biblioteki, nowe funkcje, nowe programy? Przecież nic i nikt nie stoi w miejscu! Wiem, wiem, powinienem wynieść się do tych "onych", najlepiej na butach "prawowiernych".
Niech wydają Debiana raz na rok plus 3 miesiące "mrożenia"! Nie więcej!
@Gość 2013-04-27 13:27 [#]:
Dobre były także telefony na korbkę. ;-)
Pewnie, przecież za to dostają ciężkie pieniądze! Och...
Pomóżże im, a nie...
Taki fajny system dostajesz za darmo i narzekasz jeszcze...
Naprawdę nikt z Was nie potrafi przyznać publicznie, iż prawie roczne mrożenie systemu przekroczyło granice absurdu?
Ależ tym właśnie się kierują Debianowcy! U nich to się nazywa „zostanie wydany kiedy będzie gotowy”. Na pewno nie wydadzą żadnej wersji tylko dlatego, że szybsze wydanie ukontentuje psioczących na długość mrożenia.
Mrożenie trwa długo, trudno. Koszt planowego zamrożenia po raz pierwszy — z rekordową liczbą błedów RC w dniu zamrożenia! Normalnie pewnie nie zostałby zamrożony przed wczesną zimą i wydany zapewne po wakacjach. Przy Jessie planowe mrożenie zapewne się trochę już dotrze.
No więc dlaczego proponujesz wydanie systemu z mnóstwem błędów? Nie dociera do ciebie że Debian nie ma określonej daty wydania właśnie dlatego, żeby był zrobiony dobrze? Jeśli chcesz to przyśpieszyć możesz sam zabrać się do naprawiania błędów zamiast proponować znaczne pogorszenie jakości przez 3 miesięczne mrożenie.
Dwa czy może 5 lat ? ;)
Co do błędów, to w zastosowaniach Desktopowych nie mają one większego znaczenia, o ile rzecz jasna nie dotyczą systemu bazowego, czyli nie mają chrakteru krytycznego
O wiele istotniejsza jest obsługa serokiej gamy sprzętu (sterowniki) itp.
P.S Dla mnie osobiście największą wadą Debiana jest to że co jakiś czas wydawana jest nowa wersja stable i repozytoria są mrożonie ;)
No co ty ;) Debian mi się podoba i to nawet bardzo, siędzę na nim mimo tego mrożenia, to chyba o czymś świadczy ! ;)
Ja zadałem tylko proste pytanie, w nadziei że ktoś z tutaj obecnych "wie" jakie są nastroje wśród developerów debiana i mi po prostu odpowie !!
Pisząc, że co do błędów, to w zastosowaniach Desktopowych nie mają one większego znaczenia piszesz bzdury.
Ja osobiście cieszę, że od czasu zamrożenia Debiana zostało zaktualizowane i doszlifowane KDE (obecnie stabilne wydania KDE niestety są niestabilne).
Odnośnie sterowników, to czy na pewno w pełni orientujesz się jakie w tej kwestii zaszły zmiany od zamrożenia Debiana (szczególnie chodzi mi o grafikę)?
//P.S Dla mnie osobiście największą wadą Debiana jest to że co jakiś czas wydawana jest nowa wersja stable i repozytoria są mrożonie ;)//
Czyżby bolało cię, że obecne (pod koniec mrożenia) wersje pakietów w Sid i Wheezy są prawie identyczne i Ubuntu nie ma z czego zżynać?
Jesteś świetlanym przykładem ślepego zacietrzewienia na wszelkie sensowne uwagi, te żartobliwe, jak i poważne.
fotoxx żąda glibc2.14, w systemie mam 2.13-38. Pewnie przed wydaniem Debian 8.0 stable dojdziemy do 2.13-389... ;-)
A pytanie hej (2013-04-28 08:55), cytuję - "Mam pytanie ile czasu musiałoby trwać mrożenie żeby "brać Debianowa" uznała, że tak dalej być nie może - coś z tym trzeba zrobić." było żartobliwe, lekko złośliwe (słusznie) i bardzo zasadne, gdyż całe nasze życie składa się z zasad, reguł i ograniczeń. Tak jest łatwiej.
Krótko - no więc, gdzie według Ciebie leży ta granica, o którą grzecznie zapytał hej?
??? nie ja po prostu wiem co są w stanie zaakceptować przeciętni userzy jedynie słusznego systemu ;)
To że jakiś program się wywali przy funkcjonalności, której starsza stabilna wersja po prostu nie ma ... o czym to świadczy - to tylko przykład.
Prezentuje inne podejście, pogodziłem się z faktem że oprogramowanie jest pełne błędów i niedoróbek, do puty nie rozwala mi to systemu i da się jakoś obejść (użyć innego programu) wszystko jest OK ;)
Fajnie jak user możliwość wyboru: zainstalować nową wersję np. odtwarzacza video radzącą sobie z danym formatem, ale wywalającą się na ... albo wybiera starszą wersję, niestety w czasie Debianowego mrożenia piz... blada :)
Od kont pamiętam siedze na SID-zie (woody czy jakoś tak był moim ostatnim stable) i jakoś tych bug-ów nie widzę, owszem kiedyś były przeboje z udev tak że system nie wstawał ale tyle utkwiło mi w pamięci.
"... sterowniki ..."
Wiem że jest jądro to półtoraroczny "dziadek", a zdarzało mi się (istalowałem debiana wielu znajomym) że tak stare po prostu nie obsługiwało nowszego chipsetu, WiFi ...
Sam Linux to jeszcze pół biedy, a przecież jest jeszcze Xorg, Cups itp.
Oczywiście nie zmam szczegółowej listy sprzętu nie obsługiwanego w stosunku do najnowszych wersji w.w, ale wiem na 100% że wraz z upływem czasu będzie się ona powiększać.
Podsumowując, co kowalskiemu po supermenskim Stable skoro na jego nowym laptopie po prostu nie ruszy bo j.w, albo nie obsłuży jego nowej drukarki, albo nie odtworzy filmu z jego kamery ... - to są realne problemy a nie ...
NAPRAWDĘ byłbym wdzięczny za nie traktowanie moich tutaj wypowiedzi jako zaczynku do flame wars.
Ja po prostu jestem userem (może odrobine więcej) prezentującym nie co inną mentalność niż przeciętny developer Debiana (tak mi się wydaje), nikomu niczego nie prubuję imputować ani wmawiać że jego jest gorsze.
To że piszę o cechach Debiana, które z mojego punktu widzenia są wadami, świadczy tylko o tym że mam swoje zdanie.
Jak zaznaczyłem chciałem się najzwyczajniej w świecie dowiedzieć co w trawie (debianowej) piszczy, bo jeśli ten czas "mrożenia" będzie się wydłużał (a będzie jeśli nie nastąpią zmiany w projekcie) to z bulem serca będę musiał zacząć szukać (testować) coś innego :(
dopóty
"Fajnie jak user możliwość wyboru: zainstalować nową wersję np. odtwarzacza video radzącą sobie z danym formatem, ale wywalającą się na ... albo wybiera starszą wersję, niestety w czasie Debianowego mrożenia piz... blada :)"
Poza czasem mrożenia Debian daje największe pole wyboru przez trzy gałęzie + unstable. Przyznaje, że przydałaby się osobna wersja systemu która byłaby rozwijana podczas mrożenia, to rozwiązałoby problem z narzekaniem na mrożenie ale i tak Debian daje tu praktycznie największe pole wyboru.
"Od kont"
Odkąd
"supermenskim"
supermęskim
"Podsumowując, co kowalskiemu po supermenskim Stable skoro na jego nowym laptopie po prostu nie ruszy bo j.w, albo nie obsłuży jego nowej drukarki, albo nie odtworzy filmu z jego kamery ... - to są realne problemy a nie ... "
Na laptop Kowalskiego lepiej spisze się wersja testing. Stable lepiej używać na serwerach albo desktopach osób które świadomie chcą mieć tą wersje.
"prubuję"
próbuję
" z bulem serca"
i nadziejią?
Skoro się używa pakietów kompilowanych na Ubuntu, to tak jest. Poza tym w repozytorium eksperymentalnych Debiana jest dostępny glibc 2.17, problemu w instalacji nie widzę.
Problem jest tylko w tym że robić nie ma komu i dlatego wszystko stoi.
Gdyby te działy były niezależne od siebie to mogły by być cały czas rozwijane, ale wtedy były by to już osobne dystrybucje
"Na laptop Kowalskiego lepiej spisze się wersja testing."
Toteż szlag mnie trafia, że testing jest zamrożony tak długo. Prawdę pisząc ja nie czekam na stabilną wersję 7.0, tylko na kolejne wydanie wersji ___testing__!
I to jest sedno tego zamieszania.
Czy naprawdę Szefowie Debiana tak bardzo zajęci byli wyborami (jak u nas, kurde), że nie dostrzegają problemu?
Przy okazji, zapowiedzi Nowego o "otwieraniu" się (zbliżaniu?) na Ubuntu przyjąłem z ___obawami___...
jest: nie dostrzegają problemu
ma być: nie dostrzegli problemu
:-)
"laptop Kowalskiego lepiej spisze się wersja testing" zawsze i wszedzie
http://www.itwire.com/opinion-and-analysis/open-sauce/59652-debian-developers-set-to-party
Najciekawszy w tekście jest casus niejakiego Antoniego Townsa (złośliwość z mojej strony, wiem).
Wracając do tekstu - zamysł powołania wersji testing był świetny, ale pod warunkiem, że testing, pojmowany jako wydanie "rolling release" (vide artykuł), stawałby się "stabilnym" ___z dnia na dzień___.
Niestety, testing, aż tak dobry nie jest. Autor felietonu przeholował w swoim entuzjaźmie. W rezultacie mrożenie wersji testing blokuje jej rozwój (np. poprzez testowanie przez nas, użytkowników, nowych wersji bibliotek).
Biorąc pod uwagę realia, mrożenie powinno dotyczyć wydania stabilnego. Tylko że wtedy, jak znam życie, nikomu nie chciałoby się poprawiać "nie świeżej" już "mrożonki"! Raczej dalej zajmowano by się rozwojem wersji testowej. :-)
Ciężko to wypośrodkować, ale trzymanie Debiana w lodzie przez tyle miesięcy, tworzy z niego Hibernatusa (film).
Czekamy ;-}