Używasz systemu 64bitowego? Denerwują Cię problemy z wtyczką flash? Nie chcesz kombinować z bibliotekami a chcesz od czasu do czasu oglądnąc filmik na YouTube? Można to załatwić na kilka sposobów. Oto jeden z nich.

Zakładam, że już masz zainstalowanego jakiś odtwarzacz video (mplayer,vlc, etc). Ja w przykładzie użyję mplayera.

Najpierw zainstalujemy paczkę, która bardzo ładnie wyciąga filmy z niektórych stron.

aptitude install clive

Skoro już mamy zainstalowane niezbędne narzędzia czas ich użyć. Załóżmy, że chcemy sobie oglądnąć filmik Debian + CompizFusion [1].

clive --stream=15 --stream-exec="mplayer %i" "http://www.youtube.com/watch?v=CaVSGDLkDUk&translated=1"

Krótkie omówienie: --stream=procent mówi po ściągnięciu ilu procent ma nastąpić wywołanie polecenia --stream-exec="mplayer %i" informuje jakie polecenie wywołać podczas ściągania. W naszym przypadku uruchamiamy mplayera, *%i przekazuje do odtwarzacza nazwę pobieranego pliku.

Rozwiązanie może być troszkę niewygodne, ale można się przyzwyczaić. Jednym z mankamentów clive'a jest to, że zapisuje na dysku pobrany plik. Jeżeli nie chcemy zaśmiecać sobie dysku wystarczy użyć jeszcze jednego przełącznika:

clive --stream=15 --stream-exec="mplayer %i" --exec="rm %i;" --exec-run "http://www.youtube.com/watch?v=CaVSGDLkDUk&translated=1"

Po skończeniu odtwarzania plik zostanie usunięty (--exec="polecenie" wywołuje polecenie po skończeniu ściągania).

Listę serwisów, z którymi współpracuje clive uzyskamy poleceniem:

clive --hosts

Po więcej tricków odsyłam do manuala.


Przypisy:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=CaVSGDLkDUk&translated=1